Andrzej Seweryn gościł w programie Moniki Olejnik, gdzie opowiedział o doświadczeniach, związanych ze swoim pobytem w więzieniu. W młodości spędził w nim cztery miesiące. To, czego doświadczył, odcisnęło na nim swoje piętno.
Jak zdradził Andrzej Seweryn, w więzieniu spędził cztery miesiące. Nie wszystko, co wiąże się z tamtym okresem w jego życiu, wspomina jako najgorsze. Sama odsiadka, przekonuje aktor, fizycznie nie była dla niego trudna. — To były cztery miesiące w śledztwie. Nikt mnie nie bił, jadłem lepiej niż na wolności, bo siedziałem z ludźmi, którzy dostawali dobre paczki — ocenia Seweryn.
Redakcja poleca
Gosia i Staszek już się nie kryją. Szykuje się romans w "Sanatorium miłości"?
Otruli psa Marcina Prokopa. „Miał objawy padaczki i stracił władzę w łapach”
Jednak o wiele trudniejsze było dla aktora przebywanie w towarzystwie zdrajców. — Więzienie było jednym z pierwszych męskich doświadczeń w moim życiu, że się tak wyrażę, ponieważ było doświadczeniem kłamstwa i zdrady. Bo cierpień fizycznych to ja tam nie przeżyłem [...]. Natomiast byłem otoczony zdrajcami i w śledztwie też zostałem zdradzony — mówi aktor.
Andrzej Seweryn podkreśla, że nie zapomni nigdy tamtych doświadczeń. Odbiły one na nim swoje piętno, które ujawnia się w jego społecznej świadomości. — Nie powiem, że potem stałem się człowiekiem nieufnym, bo naiwność mam do dziś, jest ona związana z moim zawodem. Ale tych doświadczeń nigdy nie zapomnę. I na nich budowałem swoją świadomość, taką ludzką, społeczną — podkreślił.
Źródło: Radio ZET/TVN24.pl
Nie przegap
2024-05-04T15:52:55Z dg43tfdfdgfd