RADOSłAW PAZURA CUDEM UNIKNął śMIERCI. W TYM SAMYM WYPADKU ZGINął ZNANY AKTOR

Radosław Pazura 7 maja obchodzi 55. urodziny. Jak przyznawał jednak w wywiadach, swoje życie dzieli na dwie połowy - na tą przed wypadkiem i na tą po tragicznym zdarzeniu drogowym. Aktor dwie dekady temu cudem uniknął śmierci. To doświadczenie sprawiło, że zupełnie inaczej patrzy na kwestie wiary.

Radosław Pazura przeżył koszmarny wypadek

Był 24 stycznia 2003 roku, kiedy na drodze z Juraty do Warszawy doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Auto, którym podróżowali Waldemar Goszcz, Radosław Pazura i Filip Siejka w okolicach Ostródy zderzyło się z innym pojazdem. Pierwszy z mężczyzn, gwiazdor serialu „Adam i Ewa”, zginął na miejscu. Pazura i Siejka trafili natomiast do szpitala z poważnymi obrażeniami. Słynny aktor miał złamaną nogę i rozległe uszkodzenia płuc. Niemal natychmiast przetransportowano go na blok operacyjny.

- Po wypadku groziło mi kalectwo. Lekarze nie wykluczali, że do końca życia będę na wózku inwalidzkim. Gdyby nie to, że tuż po przywiezieniu mnie do szpitala zapadła decyzja o szybkiej operacji, to dziś pewnie nie chodziłbym o własnych siłach - opowiadał po latach w rozmowie z Plejadą.

W szpitalu przeleżał aż cztery miesiące. Choć wrócił do domu, jego codzienność znacznie się zmieniła. By odzyskać pełną sprawność musiał przejść długą rehabilitację. W trudnych momentach wspierała go wówczas ukochana, Dorota Chotecka.

Redakcja poleca

Radosław Pazura i Dorota Chotecka o wypadku sprzed lat. Nawrócili się i zbliżyli do Boga

Pazura i Chotecka zachęcają do wspólnej modlitwy. Zainstalowali aplikację

Życie zawdzięcza Bogu?

Wypadek i powrót do zdrowia odcisnęły w życiu Radosława Pazury ogromny ślad. Aktor nie ma wątpliwości, że nie udałoby mu się wrócić do pełni sił, gdyby nie modlitwy partnerki i boska opatrzność. - Byłem pewien, że Bóg musiał mieć w tym swój udział. Wszystko, co później działo się w naszym życiu, było dla mnie potwierdzeniem, że ten wypadek miał sens. Że był dla nas błogosławieństwem i łaską – opowiadał.

Tuż po wybudzeniu ze śpiączki farmakologicznej artysta zdecydował się wyznać miłość ukochanej i się jej… oświadczyć. - Pierwsze, co powiedziałem po wypadku, to, że musimy się pobrać. Tak, jak już mówiłem, zrozumiałem, co w życiu jest naprawdę ważne. I wiedziałem, że nie możemy dłużej żyć bez ślubu - wyznał Plejadzie.

Redakcja poleca

Nawrócony aktor z "Klanu" zostawił żonę. Teraz spodziewa się kolejnego dziecka

Gwiazda TVP nie wstydzi się swojej wiary. Zawierzyła związek Maryi

Dozgonną miłość ślubowali sobie w klasztorze kapucynów we Frascati we Włoszech. Skromna uroczystość, w gronie najbliższych, była dla nich niezwykle doniosłym wydarzeniem. Zwłaszcza, że ich związkowi pobłogosławił sam papież. Cztery lata po zaślubinach na świat przyszła ich jedyna córka, Klara Maria. Aktorzy nie ukrywali, że narodziny dziecka również rozpatrują w kategoriach cudu. Wierzą, że dziewczynka przyszła na świat dzięki modlitwom sióstr klarysek.

Zarówno Pazura, jak i Chotecka publicznie deklarują, że są osobami wierzącymi. Jakiś czas temu, tuż przed Wielkanocą, reklamowali nawet specjalną aplikację, ułatwiającą praktykowanie modlitw. - Ja jestem katolikiem, jest wielki post i to dla nas, dla mnie było wyróżnienie. Tym bardziej że mamy odzew, że ponad dwieście tysięcy ludzi wykupiło tę aplikację dzięki być może naszemu udziałowi, co też jest dla nas taką nobilitacją - mówił później w rozmowie z Faktem.

Źródło: Radio ZET/VIVA!/Plejada/Fakt

Nie przegap

2024-05-07T16:23:47Z dg43tfdfdgfd