TO DLATEGO EWELINA FLINTA PORZUCIłA KARIERę. „ROZJECHAłABYM SIę PSYCHICZNIE”

Ewelina Flinta miała szansę zrobić wielką karierę w show-biznesie. Jej piosenka „Żałuję” stała się hitem w stacjach radiowych. W pewnym momencie wokalistka zniknęła. Co się z nią stało?

Ewelina Flinta

szczerze o show-biznesie

Na pewno wiele osób zna hit Eweliny Flinty „Żałuję”. Zanim piosenkarka na dobre stała się rozpoznawalna, stawiała swoje pierwsze kroki w talent-show Polsatu „Idol”. Choć nie zdobyła głównej nagrody, to zapadła w pamięć słuchaczom dużo bardziej niż zwyciężczyni pierwszej edycji Alicja Janosz. Ewelina Flinta w pewnym momencie zniknęła z show-biznesu. W najnowszym wywiadzie z Plejadą zdobyła się na szczere wyznanie.

Redakcja poleca

2

Ewelina Flinta wraca po 17 latach. Jak zmieniła się gwiazda "Idola"?

2

Quiz. Polskie hity lat 2000. Gen Z nie rozpozna tych przebojów

Piosenkarka opowiedziała, że nie czuła się dobrze, pojawiając się na wielu wydarzeniach z zadowoloną miną. – Przekonywano mnie, że powinnam pojawiać się na różnych eventach. Kilka razy wybrałam się więc na takie wydarzenia. Pozowałam do zdjęć, udawałam zadowoloną, a nie czułam się dobrze. To nie było moje miejsce – mówiła Ewelina Flinta.

Wokalistka przyznała, że zwykle nie gryzie się w język. Tak samo nie powstrzymała się od określenia show-biznesu mianem „bagna”. – W wieku 23 lat udzieliłam wywiadu magazynowi „Popcorn”, w którym powiedziałam, że show-biznes to bagno. I to zdanie trafiło na okładkę. Domyśl się, jak bardzo zdziwili się wtedy pracownicy mojej firmy fonograficznej. A ja po prostu nie potrafię kłamać. Zwykle mówię to, co myślę. Dbam tylko o to, by niepotrzebnie nie ranić innych. W tej branży bardzo długo nie było to zaletą i przede wszystkim dotyczyło to, oczywiście, kobiet – powiedziała Flinta.

Ewelina Flinta usunęła się z show-biznesu. Dlaczego?

Autorka hitu „Żałuję” coraz bardziej czuła się przytłoczona popularnością. – Potrzebowałam odciąć się od wszystkiego i pożyć normalnym życiem. Bez ciągłej presji i wielkich oczekiwań – przyznała szczerze Ewelina Flinta.

Organizm wokalistki był wyeksploatowany do granic możliwości przez ciągłe granie koncertów. – Był czas, kiedy grałam po 25-26 koncertów miesięcznie. Wchodziłam na scenę, śpiewałam, jechałam kilka lub kilkanaście godzin na kolejny koncert, potem wracałam do domu, robiłam pranie, a następnego dnia niewyspana wchodziłam do busa, rozwieszałam jeszcze mokre ubrania na fotelach i jechałam dalej w trasę – powiedziała w rozmowie z Plejadą. – Finalnie poważnie odbiło się to na moim zdrowiu. Dorobiłam się guzków na strunach głosowych. Nigdy nie chciałabym czegoś takiego powtórzyć.

W końcu Ewelina Flinta zrezygnowała z kariery. Osoby z jej otoczenia były zaskoczone tym faktem. – Wiele osób dziwiło się mojej decyzji. Dziś myślę, że to, co wtedy zrobiłam, było naprawdę szalone i odważne. Kto rezygnuje z kariery, gdy jest na szczycie? Rzadko to się zdarza. Wiedziałam jednak, że muszę o siebie zadbać. Niewiele brakowało, żebym totalnie rozjechała się psychicznie. A nie chciałam dojść do momentu, kiedy nie byłoby już czego zbierać – opowiadała wokalistka.

Nie przegap

2024-06-28T08:15:16Z dg43tfdfdgfd