ZBLIżA SIę ROCZNICA śMIERCI TEKIELEGO. KOWALCZYK POKAZAłA WYJąTKOWE ZDJęCIE ZROBIONE PRZEZ MężA

Justyna Kowalczyk często wspomina męża. W mediach społecznościowych biegaczki pojawił się na jego temat kolejny wpis, do którego dołączyła pamiątkową fotografię.

Niedługo minie rok, od kiedy Justyna Kowalczyk straciła męża, który zginął w szwajcarskich Alpach. Tuż przed rocznicą, biegaczka zamieściła w sieci fotografię pasm górskich w Norwegii przypominających swoim charakterem Alpy. Mowa o Sunnmøre Alps. Zrobił ją zmarły tragicznie alpinista.

Zobacz wideo Co się dzieje w Ustroniu?

Jaki był Kacper Tekieli? Justyna Kowalczyk zdradziła, jak często bywał w domu

"Dwa lata temu w trakcie pobytu w #sunnmørsalpene Kacper zrobił nam takie zdjęcie. Jesteśmy z Hugonkiem w centrum kadru" - napisała pod fotografią, wspominając o synu, choć w rzeczywistości rodziny nie widać na zdjęciu.

Justyna Kowalczyk regularnie wspomina w sieci o zmarłym mężu. Jakiś czas temu biegaczka napisała, że Tekieli spędzał w górach ponad 250 dni w roku, a "Tatry nie miały przed nim żadnych tajemnic". Przyznała, że choć uwielbiała patrzeć na swojego męża, zdobywającego kolejne szczyty, najbardziej była dumna z tego, że zawsze chciał jak najszybciej wrócić do niej i ich synka. "To, co innym zajmowało cały dzień, jemu dwie godziny.(...) Uwielbiał góry w każdej postaci. A ja uwielbiałam patrzeć na niego tam. Z Kacprem w górach czułam się najbezpieczniej. Nasza Grań Wideł, Fajek, Baszty, Cima Grande, Matterhorn, Mont Blanc, Tofana czy Łomnica z Synkiem w nosidle to absolutnie wspaniałe wspomnienia. A było tych cudowności pełnych śmiechu, skupienia, sportu i miłości znacznie, znacznie więcej" - napisała w mediach społecznościowych. Pamiątkowe zdjęcia Justyny z mężem i synem znajdziesz w galerii na górze strony

Mowa pogrzebowa Justyny Kowalczyk

Przypomnijmy, że męża Justyny Kowalczyk zabrała lawina w okolicach szczytu Jungfrau w Szwajcarii. Miał 38 lat. Tuż przed śmiercią - 17 maja 2023 roku - poinformował o zdobyciu szczytów Allalinhorn (4027 m), Strayhorn (4190 m) i Rimpfishhorn (4199 m). - Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów. Żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć. Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed 40. urodzinami. Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego. Ma wspaniałych przyjaciół. Nigdy nie zapomnę, jak rzuciliście wszystko i pojechaliście szukać mojego męża. Wiem, że Kacper dla was zrobiłby to samo. Będziemy żyć, tak jak nauczył nas Kacper. Będziemy jeździć i zdobywać świat. Hugo miał cudownego tatę - mówiła Justyna Kowalczyk podczas pogrzebu męża.

2024-05-07T05:10:04Z dg43tfdfdgfd