ZWYCIężCZYNIę 7. EDYCJI "THE VOICE KIDS" GNęBIONO W SZKOLE? "BYłY TAKIE ODZYWKI..."

27 kwietnia zakończyła się 7. edycja "The Voice Kids". Zwyciężczynią popularnego talent-show, emitowanego na antenie TVP została 14-letnia Michell Siwak. Młodziutka i wybitnie utalentowana wokalistka zdradziła w rozmowie z "Faktem", na co przeznaczy swoją wysoką wygraną. Opowiedziała także, jak jej romskie pochodzenie wpłynęło na traktowanie w szkole.

Michell Siwak ma 14 lat i na co dzień mieszka w Londynie. Zaczęła śpiewać w wieku zaledwie 5 lat i jest samoukiem. Utalentowana wokalistka marzy dziś o tym, by stać się wielką śpiewaczką i zrobić międzynarodową karierę. Poza tym ponoć doskonale gotuje. Jest zafascynowana różnymi kuchniami z odległych zakątków świata. Wygrała 7. edycję "The Voice Kids", wykonując utwór "One Night Only". Po ogłoszeniu wygranej nastolatka zaśpiewała także emocjonalną piosenkę "Litania", którą w oryginale wykonywała Edyta Górniak.

Jak Michell Siwak zareagowała na wygraną? "Myślałam, że ktoś inny wygra"

Młoda wokalistka w rozmowie z "Faktem" podkreśliła, że nie przeczuwała swojego zwycięstwa. – Nie spodziewałam się tego. Myślałam, że może ktoś inny wygra, ale nie ja, bo to był mój pierwszy raz i miałam trochę taki stres. Ale też ekscytację. Myślałam, że nie przejdę dalej, nawet na innych etapach myślałam, że nie, nie mam szans – wyznała szczerze.

Natasza Urbańska, która przez cały program była trenerką Michell, postanowiła natychmiast dodać jej otuchy, by nabrała wiatru w żagle. – Ja zawsze powtarzam moim maluchom. I zresztą wszystkim, którzy biorą udział w różnych konkursach, to nie podium jest najważniejsze, tylko ta droga, którą wykonujemy. To jak się poznajemy w trudnych momentach, to jak sobie radzimy z kryzysami, jak z nich wychodzimy i później te momenty wspominamy. Ważne jest to, co ona będzie później robić, co ona zrobi z tym swoim talentem, z tym wszystkim, co ma w serduchu i w gardle! – powiedziała Urbańska w tej samej rozmowie.

Na co Michell Siwak przeznaczy wygraną w "The Voice Kids"?

"Fakt" zapytał Michell Siwak, co zrobi ze sporą sumą, jaką udało jej się wygrać w programie. Główna nagroda to przecież m.in. czek na 50 tys. zł. – No przeznaczę to na 100 proc. na muzykę, może inny singiel. Warto to wykorzystać – powiedziała skromnie 14-latka.

Michell, która ma romskie pochodzenie, wyznała również, że w szkole zdarzało jej się odbierać bolesne, rasistowskie komentarze na swój temat. Na szczęście nie podcięło jej to skrzydeł, poza tym rówieśnicy mają dziś już do niej inny stosunek.

– Miałam takie sytuacje, że trochę były takie rasistowskie odzywki. Mówili "O, Romka w Anglii" i takie rzeczy. Bo ja ogólnie jestem wychowana w Anglii, urodziłam się tam, tam chodzę do szkoły. Były takie słowa krytyki, w stylu "Romka w naszej szkole". Ale teraz jest leciutko, bo jestem w programie i czuję, że inaczej na mnie patrzą. Ale nie jestem przez to słaba, będę walczyć dalej. Życzę wszystkim, żeby nie patrzyli na to, jak mówią o nich inni. Idźcie za swoją pasją, bo to naprawdę jest tego warte – podkreśliła nastolatka.

Zobacz także:

Znamy zwycięzcę "The Voice Kids". Kto zgarnął spore pieniądze?

Baron obsypał Kubicką pocałunkami na finale "The Voice Kids". Modelka podkreśliła ciążowe krągłości [ZDJĘCIA]

Tomasz Kammel powiedział to w finale "The Voice Kids"! "Mam podpisany kontrakt..."

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-04-28T10:18:16Z dg43tfdfdgfd