TAK PRZYWITAł SIę Z WIDZAMI TVP. ZNACZąCE SłOWA

We wtorek, 7 maja odbył się pierwszy półfinał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji. W szwedzkim Malmö Polskę reprezentowała Luna z utworem "Tower". Po raz pierwszy po kilkuletniej przerwie ważne wydarzenie w świecie rozrywki komentował dziennikarz muzyczny Artur Orzech. Już w pierwszych słowach na antenie nawiązał do swojej nieobecności.

Przez sporą część kariery Orzech pracował w radiu: najpierw Jedynce, potem Trójce. Na przełomie lat 90. i 2000. prowadził programy muzyczne na kanałach telewizji polskiej. W latach 2019–2021 był gospodarzem odnowionej wersji talent show "Szansa na sukces", w której to funkcji zastąpił niezapomnianego Wojciecha Manna. Niedawno znowu wrócił do TVP.

Przeczytaj także: Został zwolniony z MET Gali. Był zbyt popularny?

Telewidzom, a przede wszystkim fanom popularnego Konkursu Piosenki Eurowizja, kojarzył się szczególnie z relacjonowaniem tego dorocznego święta muzyki. Był z nim związany przez niemal 30 lat, od 1992 do 2020 r., z krótkimi przerwami, m.in. w latach 2012–2013 z uwagi na brak udziału polskiej reprezentacji w rywalizacji. W 2024 r. powrócił do tej funkcji. I nie omieszkał zaznaczyć tego faktu na antenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Luna szczerze o Eurowizji. Które miejsce ją usatysfakcjonuje? "Myślę, że drugie"

Artur Orzech wraca do komentowania Eurowizji. Znaczące słowa już na początku

Do swojej kilkuletniej nieobecności Orzech nawiązał już w pierwszym "wejściu". – Z areny eurowizyjnej w Malmö, miasta, które gości Konkurs Piosenki Eurowizji już po raz trzeci, po pięciu latach wita państwa Artur Orzech – zapowiedział samego siebie. W dalszej części wypowiedzi zwrócił się zarówno do fanów, jak i przeciwników najważniejszej imprezy na kontynencie. Zażartował też, że "to może się wydać dziwne, ale Eurowizja jest starsza" od niego samego.

Ważniejsza była jednak wzmianka o pięcioletniej przerwie. Prezenter w jasny sposób nawiązał do swego rodzaju telewizyjnego wygnania, które stało się jego udziałem za rządów poprzedniej władzy i byłego już kierownictwa TVP. Przypomnijmy, że Orzech zakończył współpracę z Telewizją Polską w marcu 2021 r.

Zobacz także:

Artur Orzech wraca do TVP. "Bardzo mnie ucieszyła ta propozycja"

Jako oficjalny powód podano "niedotrzymanie warunków pracy", bo dziennikarz miał ponoć nie stawić się na nagranie "Szansy na sukces" (zastąpiono go Markiem Sierockim). Prezenter odniósł się do tego na swoim profilu na Facebooku. "Panie Kurski, wiem doskonale, jak mnie pan ceni, ale nie pozwolę sobie moją twarzą popierać zespołu Boys i Pana Pietrzaka", napisał wówczas.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Czytaj także:

"Szansa na sukces. Opole 2024": Artur Orzech wrócił do TVP. Wymownie przywitał się z widzami

Wieloletni komentator Eurowizji o TVP. "Uczestniczy tylko z obowiązku"

Zamieszanie wokół piosenki na Eurowizję. Telefon z TVP mógł wszystko zmienić

2024-05-07T19:46:50Z dg43tfdfdgfd