JANE FONDA WSPOMINA POBYT W ARESZCIE. „OTWIERAJąCE OCZY DOśWIADCZENIE”

Legendarna hollywoodzka aktorka znana jest nie tylko z cenionych przez widzów i krytyków ról, ale i dużego zaangażowania w sprawy społeczno-polityczne. Jane Fonda uczestniczyła w wielu głośnych demonstracjach. I kilkakrotnie trafiała przez to za kratki. W nowym wywiadzie 86-latka wróciła wspomnieniami do swojego ostatniego pobytu w areszcie w 2019 roku. Jak podkreśliła, doświadczenie to nauczyło ja pokory. „Byłam tam jedyną białą osobą. Tych więźniarek, czarnych kobiet, zupełnie nie obchodziło to, kim jestem” – wyznała dwukrotna zdobywczyni Oscara.

Jane Fonda należy do grona najsłynniejszych i najbardziej cenionych aktorek Fabryki Snów. 86-letnia gwiazda kina na swoim koncie ma szereg prestiżowych nagród – dość wspomnieć dwa Oscary, dwie nagrody BAFTA, statuetkę Emmy i aż osiem Złotych Globów. Fonda słynie jednak nie tylko z brawurowych występów na ekranie, ale i dużego zaangażowania w sprawy społeczno-polityczne. Wiele razy brała udział w głośnych protestach, m.in. przeciwko bierności polityków w obliczu postępujących zmian klimatycznych, w związku z czym, w samym tylko 2019 roku aż czterokrotnie trafiała do aresztu za zakłócanie porządku publicznego. „Mogę spędzić noc w więzieniu, to nie jest problem. To właściwie drobiazg” – mówiła chwilę po tym, jak policja założyła jej kajdanki.

Goszcząc w podcaście „Where Everybody Knows Your Name”, gwiazda takich produkcji, jak „Klute”, „Czyż nie dobija się koni?”, „Powrót do domu” czy „Grace i Frankie”, wróciła wspomnieniami do swojego ostatniego pobytu w areszcie. Fonda podkreśliła, że rozmowy z innymi osadzonymi i zapoznanie się z ich codziennymi problemami okazały się dlań prawdziwą lekcją pokory. „Byłam tam jedyną białą osobą. Tych więźniarek, czarnych kobiet, zupełnie nie obchodziło to, kim jestem. Żadna nie widziała moich filmów. Miały ważniejsze rzeczy na głowie. Niektóre z nich obejrzały komedię +Sposób na teściową+, w której wystąpiłam u boku Jennifer Lopez. Zagrałam więc tą kartą. Były pod lekkim wrażeniem, ale nie do końca. Po chwili wróciły do opowiadania o tym, z czym się mierzą, by przetrwać. To było otwierające oczy doświadczenie” – wyznała aktorka.

Fonda zaznaczyła, że cieszy ją, iż jako osoba znajdująca się na uprzywilejowanej pozycji, mogła swoją obecnością na demonstracjach nagłośnić działania ludzi, którzy tego przywileju nie mają. I dodała, że stawanie w obronie istotnych spraw warte jest poniesienia dotkliwych konsekwencji. „Jest coś bardzo wyzwalającego w angażowaniu się w obywatelskie nieposłuszeństwo. Narażasz swoje ciało i zdrowie na ryzyko z powodu swoich najgłębszych wartości, a w życiu nie ma się zbyt wielu okazji, żeby to zrobić. A przecież i tak jesteśmy traktowani dobrze, gdy trafimy za kratki – ponieważ nikt nie chce robić szumu, w końcu jesteśmy biali i sławni” – powiedziała gwiazda. (PAP Life)

iwo/ag/

2024-07-04T12:09:39Z dg43tfdfdgfd