JOANNA GóRSKA O ZWOLNIENIU PROWADZąCYCH "PYTANIA NA śNIADANIE": KIEDYś PRAWDA WYJDZIE NA JAW

Zmiany przeprowadzane w "Pytaniu na śniadanie" odbiły się szerokim echem w mediach. W sieci dochodzi do przepychanek pomiędzy byłymi prowadzącymi a nową szefową śniadaniówki. Joanna Górska w rozmowie z Plejadą zdradza kulisy pracy na planie programu TVP. Podczas zmian była w stałym kontakcie z Małgorzatą Tomaszewską. — Jak już miałam informację, że ten casting przeszłam pozytywnie, zadzwoniłam do Gosi i powiedziałam, że będziemy razem pracować. Na początku myśleliśmy, że to będzie częściowa zamiana, że do kogoś dołączamy, a nie że wszyscy zostaną zwolnieni — mówi.

Przedpremierowo publikujemy fragment wywiadu z Joanną Górską. Cała rozmowa dostępna od soboty na Plejada.pl. Pozostałe nasze wywiady przeczytasz tutaj.

***

Natalia Wolniewicz, Plejada.pl: Wiele ostatnio mówi się o "Pytaniu na śniadanie" — zarówno w kontekście spadku oglądalności, jak i wypowiedzi byłych prowadzących. Również zabrałaś głos w dyskusji — jednak pozostałaś bardzo spokojna i rzeczowa.

Joanna Górska: Z wieloma osobami, które prowadziły wcześniej "Pytanie na śniadanie", mamy kontakt. Zresztą z Małgosią Tomaszewską pracowałyśmy razem w Polsacie. Małgosia była pogodynką u nas w poranku. Ja prowadziłam poranek, więc wyjeżdżaliśmy też w ramach programu w góry i nad morze. Wiadomo, że przy takich sytuacjach, również kryzysowych, nawiązują się bardzo ścisłe więzi. Rozmawiałam z Małgosią na wielu etapach moich ustaleń z TVP. Od samego początku wiedziała, że zaczyna coś się dziać i że będę zaproszona na casting i że miniemy się na korytarzach przy Woronicza. Jak już miałam informację, że ten casting przeszłam pozytywnie, zadzwoniłam do Gosi i powiedziałam, że będziemy razem pracować. Na początku myśleliśmy, że to będzie częściowa zamiana, że do kogoś dołączamy, a nie że wszyscy zostaną zwolnieni.

[object Promise]

I można tak też podejść do zmian. Wszystko się zmienia i bądźmy na to gotowi. Dajmy szansę nowym ludziom, którzy przyszli do pracy realizować swoją wizję, swoje marzenia.

Podchodzę ze spokojem do decyzji naszej szefowej, bo każdy menedżer ma prawo do decydowania o tym, z kim pracuje i komu jest w stanie zaufać.

[object Promise]

W mediach społecznościowych napisałaś wprost, że otrzymujecie groźby. Dodałaś, że nowa szefowa staje na rzęsach, żeby was bronić.

Broni nas jak lwica, żeby zapewnić nam spokój. Bo najbardziej jest nam potrzebny spokój. Mamy teraz nowe studio, pracujemy w ogródku, za chwilę ruszamy w kraj. Potem rusza trasa Polskiego Radia i TVP. Będą duże koncerty. Naprawdę jest się na czym skupić i co robić, zamiast spalać się na tym, że ktoś pisze, że ta jest za chuda, tamta jest za gruba, ta jest za młoda, tamta jest za stara. To są takie łagodne rzeczy. Natomiast jeżeli pojawiają się wpisy o tym, żeby nas ogolić i wypędzić z Woronicza albo wysyłają nas ludzie do gazu — to jest okropne. Ja w czasie swojego całego życia dziennikarskiego nie spotkałam się z taką falą mowy nienawiści.

Kiedy zaczynaliśmy prowadzić "Pytanie na śniadanie", przechodziliśmy przez kordon policji. Na parkingu stały wozy policyjne na parkingu. Przechodziliśmy przez cztery przejścia, gdzie byli nie tylko panowie z ochrony, ale też mundurowi, którzy sprawdzali nasze dowody, czy możemy wejść. Jak nie było nas na jakiejś liście, to trzeba było wykonać 10 telefonów. Było bardzo nerwowo.

My to przeżywamy, to nas dotyka, bo uważamy, że nie zasłużyliśmy na to. My, jako prowadzący, robimy wszystko, co możemy, żeby program był jak najlepszy, żeby tematy docierały do odbiorców, żeby spełniały misję, która nam przyświeca. Chcemy, by widz dostawał pełnowartościowy program telewizyjny, w którym się dowiaduje nowych rzeczy, przy którym się relaksuje, zaczyna dzień, spędza miło poranek, ale też otwiera oczy na różnego rodzaju sytuacje, które dzieją się w naszym społeczeństwie. Jesteśmy tym ostatnim ogniwem, ale nad programem pracuje setka ludzi dzień w dzień. To są profesjonaliści, którzy zjedli zęby na telewizji, którzy wiedzą, jak pokazać obrazek, jak puścić dźwięk tak, żeby widz miał rzeczywiście przyjemność oglądać "Pytanie na śniadanie". Tworzymy zespół profesjonalistów, którzy pracują na rynku całe lata. Ten program 2 września będzie miał 22 lata. To jest program, który ma swoją historię, który się kształtował na przestrzeni lat, na którego wydźwięk, kształt i to, co się dzieje teraz na antenie, miało wpływ wiele ludzi.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected].

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-07-05T12:25:41Z dg43tfdfdgfd