CHCIAł NAPISAć DOBRY SCENARIUSZ. ZGINął, BO ODKRYł BRUDNE SEKRETY AMERYKAńSKIEGO RZąDU?

Gary DeVore zniknął, gdy wracał do domu z dopiero co ukończonym scenariuszem filmu o inwazji wojsk USA na Panamę. Poszukiwała go nie tylko policja, ale także przyjaciele z Hollywood: Arnold Schwarzenegger i Jean-Claude Van Damme. Niektórzy wierzyli, że znany scenarzysta był agentem CIA i został wysłany na tajną misję. Rok później znaleziono go martwego. Zwłoki nie miały obu rąk. Zaginął też scenariusz.

  • Hollywoodzka kariera Gary'ego DeVore'a trwała prawie dwie dekady. Nazwisko w branży wyrobił sobie pierwszą produkcją, której scenariusz współtworzył. Był nią film "Psy wojny" (1980)
  • 28 czerwca 1997 r. DeVore miał wrócić z Nowego Meksyku do Kalifornii i przywieźć gotowy scenariusz "The Big Steal". Nie dotarł do domu
  • 8 lipca 1998 r. pod kalifornijskim akweduktem znaleziono samochód zaginionego scenarzysty. W środku były częściowo rozłożone zwłoki
  • Amerykańska policja uznała, że DeVore zginął w wypadku. Według brytyjskiego naukowca Matthew Alforda scenarzysta został zamordowany
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu 

Zanim Gary DeVore został odnoszącym sukcesy hollywoodzkim scenarzystą i producentem, budził ogromne zainteresowanie mediów plotkarskich. W 1969 r. poślubił Marię Cole, wdowę po słynnym piosenkarzu Nacie Kingu Cole'u. On miał 28 lat, ona 47. "Maria kocha Gary'ego, Gary kocha... pieniądze Marii" — przekonywał tabloid "National Enquirer" i skrupulatnie podliczał dolary wydawane przez DeVore'a w sklepach i restauracjach, podkreślając, że "mąż Marii Cole wydaje więcej, niż zarobił jako kierowca ciężarówki". Małżeństwo przetrwało dziewięć lat.

Wracał do żony. Nie dotarł do domu

Wkrótce po rozwodzie Gary DeVore, wykorzystując znajomości byłej żony, rozpoczął podbój Hollywood. Nazwisko w filmowej branży wyrobił sobie już pierwszą produkcją, której scenariusz współtworzył, czyli "Psami wojny" z Christopherem Walkenem. Jego specjalnością stały się filmy akcji ("Jak to się robi w Chicago" z Arnoldem Schwarzeneggerem; "Ostry poker w małym Tokio" z Dolphem Lundgrenem i Brandonem Lee; "Strażnik czasu" i "Nagła śmierć" z Jean-Claude'em Van Damme'em), ale sprawdzał się też w komediach ("Boczne drogi" z Tommym Lee Jonesem).

Gdy branżowe media informowały o zawodowych osiągnięciach scenarzysty i producenta Gary'ego DeVore'a, plotkarskie rozpisywały się o jego życiu prywatnym: randkach z Janet Jackson, małżeństwach z aktorkami Sandie Newton, Claudią Christian i Wendy Oates, przyjaźni ze Schwarzeneggerem, Jonesem (był drużbą na drugim ślubie aktora) i Kurtem Russellem, kontaktach z CIA.

W 1997 r. Gary DeVore pracował nad scenariuszem remake'u filmu "The Big Steal" (1949) z Robertem Mitchumem. Akcja miała rozgrywać się w Panamie i być związana z inwazją wojsk USA na ten kraj (operacja Just Cause została przeprowadzona w grudniu 1989 r.). "The Hollywood Reporter" ujawnił, że remake będzie reżyserskim debiutem DeVore'a. Producent Barry Rosenbush otrzymał 49 stron szkicu z zarysem historii.

23 czerwca 1997 r. Gary wyjechał do Nowego Meksyku, aby "pokonać blokadę pisarską". Zatrzymał się w Santa Fe na ranczu swojej przyjaciółki, aktorki Marshy Mason. Cztery dni później ukończył scenariusz i wyruszył do domu przy plaży w Carpinteria (małe miasto w południowo-wschodnim hrabstwie Santa Barbara), gdzie czekała żona Wendy. Kamery zarejestrowały, jak kupował benzynę we Flagstaff w Arizonie. Około godz. 22.15 zatrzymał się na tankowanie w Fenner w Kalifornii (potwierdził to paragon z karty kredytowej). Kilka razy zadzwonił z telefonu komórkowego do żony. Ostatni raz 28 czerwca o godz. 1.15. Tak przynajmniej twierdziła Wendy, bo nie znaleziono tego połączenia w wykazie rozmów Gary'ego.

Ostatnia zarejestrowana rozmowa telefoniczna DeVore'a została wykonana o godz. 00.38 w pobliżu Rosamond na pustyni Mojave. Ta lokalizacja nie zgadzała się z tym, co Wendy miała usłyszeć od męża. Zapytany, gdzie jest, Gary odparł: "Minąłem Barstow". Gdyby wracał do domu, pojechałby autostradą nr 14. Żeby znaleźć się w pobliżu Rosamond, musiałby opuścić Barstow autostradą nr 58 w kierunku zachodnim.

Pewne jest, że Gary DeVore umówił się ze znajomymi na wspólne oglądanie transmisji walki Mike'a Tysona z Evanderem Holyfieldem (podczas której Tyson odgryzł kawałek ucha rywalowi). Nie pojawił się jednak w domu i nie odbierał telefonu. Wendy Oates DeVore zgłosiła zaginięcie męża.

Śmierć, amnezja czy tajna misja CIA?

W poszukiwania Gary'ego DeVore'a zaangażowała się nie tylko policja, ale także FBI, CIA, NSA, Departament Obrony USA, Arnold Schwarzenegger i Jean-Claude Van Damme. Pomagali prywatni detektywi, jasnowidze, profesjonalni tropiciele, twórcy programu "America's Most Wanted".

[object Promise]

— przyznała Wendy Oates-DeVore w rozmowie z dziennikarzem "Los Angeles Times".

Przez rok od zagadkowego zniknięcia rodzina i przyjaciele wymyślili różne scenariusze tego, co mogło spotkać Gary'ego. DeVore miał zostać zamordowany przez złodziei samochodów, postanowił zniknąć, ale pewnego dnia powróci, ma amnezję... Niektórzy wierzyli, że CIA nadała mu nową tożsamość i wysłała na tajną misję.

W tygodniach poprzedzających zniknięcie DeVore dzwonił do Chase'a Brandona, kuzyna Tommy'ego Lee Jonesa i doświadczonego agenta CIA. Pytał o inwazję USA na Panamę, Manuela Noriegę i jego zaangażowanie w narkotyki i pranie brudnych pieniędzy.

"Rozmawiałem z nim o wielu elementach operacji, reżimie Noriegi i pieniądzach z narkotyków, które Noriega rzekomo miał schowane w sejfach w swoich biurach. To właśnie na te pieniądze w szkicu DeVore'a natknęli się żołnierze i je ukradli. Potem rozmawialiśmy o amerykańskich programach antynarkotykowych. Być może wspomniałem o roli agencji w zwiększeniu wysiłków wywiadowczych w celu zapewnienia wsparcia amerykańskim organom ścigania" – mówił Chase Brandon w wywiadzie dla "Los Angeles Times" w czerwcu 1998 r.

Wyśmiał spekulacje o tajnej misji. Według niego DeVore został zamordowany.

"Gary był bardzo szczęśliwy. Miał wyreżyserować film. Był tym podekscytowany. Jego zniknięcie i prawdopodobna śmierć to po prostu straszna, straszna rzecz, z którą trzeba się pogodzić. Gary jeździł tym nowym, głośnym, krzykliwym Fordem Explorerem Eddie Bauer Edition z 1997 r. To pojazd bardzo poszukiwany przez złodziei samochodów. Moim zdaniem Gary padł ofiarą ludzi, którzy chcieli mieć ten samochód" – twierdził Brandon.

Detektyw amator rozwiązuje zagadkę zniknięcia hollywoodzkiego scenarzysty

8 lipca 1998 r. nurkowie z Departamentu Szeryfa Hrabstwa Los Angeles znaleźli białego Forda Explorera, którym DeVore jechał, gdy zniknął. Wrak był zanurzony w wodzie pod akweduktem w pobliżu Palmdale. Za kierownicą tkwiło częściowo rozłożone ciało ubrane w niebieskie dżinsy, koszulę i kowbojskie buty. Zwłoki nie miały rąk.

Śledczych doprowadził do tego miejsca Douglas Crawford, detektyw amator z San Diego. Mężczyzna twierdził, że czytając artykuł upamiętniający pierwszą rocznicę zniknięcia DeVore'a, przypomniał sobie historię kobiety z hrabstwa Orange, która zaginęła podczas wycieczki do Montany, a później okazało się, że rozbiła się samochodem o akwedukt w Kalifornii. Crawford prześledził ostatnią znaną trasę DeVore'a. Podczas swojej podróży 3 lipca zatrzymał się w miejscu, gdzie autostrada Antelope Valley przecina akwedukt. Tam znalazł szczątki pasujące do Forda Explorera zaginionego scenarzysty. O swoim odkryciu poinformował agenta prasowego DeVore'a, a ten zawiadomił śledczych.

"Crawford nie jest uważany za podejrzanego. Po prostu zapewnił bardzo potrzebny przełom w sprawie. Nasi detektywi spotkali się z nim i nie mieli powodu, by wątpić w to, co powiedział. Wykonał dobrą robotę, łącząc fakty" — mówił sierżant Mike Burridge z Departamentu Szeryfa Hrabstwa Santa Barbara na konferencji prasowej.

Wewnątrz samochodu detektywi znaleźli aparat fotograficzny, sprzęt do jazdy konnej i biegania oraz ceramiczny wazon, który ich zdaniem DeVore mógł kupić podczas pobytu w Nowym Meksyku. We wraku nie było laptopa Toshiba ze scenariuszem "The Big Steal", rewolweru Colt kaliber .44 i amunicji.

W raporcie policyjnym stwierdzono, że Gary DeVore zginął w wypadku samochodowym.

Brytyjski naukowiec kwestionuje ustalenia amerykańskiej policji

Zagadkowa śmierć hollywoodzkiego scenarzysty zwróciła uwagę Matthew Alforda. Brytyjski naukowiec spędził 16 lat, badając sprawę Gary'ego DeVore'a. Udostępniono mu oficjalny raport policyjny, w którym znalazły się informacje m.in. o intensywnym przeszukiwaniu akweduktu zaraz po zniknięciu scenarzysty ("nie wykazywał żadnych oznak uderzenia"), wyłączonych światłach w samochodzie, wyłowieniu z rzeki 23 kości dłoni, identyfikacji tożsamości zwłok na podstawie karty dentystycznej i portfelu w tylnej kieszeni spodni.

Śledztwo Alforda zaowocowało wielokrotnie nagradzanym filmem dokumentalnym i książką "The Writer With No Hands". Brytyjczyk ujawnił, że odzyskano tylko trzy kości dłoni. Nie znaleziono zdeformowanego lewego małego palca Gary'ego, który byłby oczywistym identyfikatorem. Wyodrębnienie DNA było niemożliwe, ponieważ "kości były zbyt stare" (według eksperta zatrudnionego przez Alforda liczyły 200 lat).

"Bardzo trudno jest udowodnić, że coś się wydarzyło, na przykład morderstwo. Ale można udowodnić, że coś się nie wydarzyło, na przykład niemożliwy wypadek. Jak można zawrócić na autostradzie i przejechać trzy mile pod prąd z wyłączonymi światłami? Jeśli te fakty są prawdziwe, a wielu ekspertów twierdzi, że nie jest to możliwe, to posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że udowodniłem pierwsze w Stanach Zjednoczonych zabójstwo sponsorowane przez państwo" — mówił Matthew Alford w wywiadzie dla "The Independent".

Z wnioskami brytyjskiego naukowca zgodziła się Wendy Oates DeVore. W rozmowie z reporterem CNN tłumaczyła: "Kiedy Gary zadzwonił do mnie po raz ostatni, brzmiał dziwnie i niespokojnie. Kiedy znaleźli go pod akweduktem, który został już przeszukany, miał zapięte pasy bezpieczeństwa i portfel w tylnej kieszeni. Zapytaj kogokolwiek, kto znał Gary'ego: nigdy nie zapinał pasów bezpieczeństwa, a kierowcy ciężarówek nigdy nie jeżdżą z portfelem w tylnej kieszeni".

Alford dowiedział się, że DeVore często odwiedzał bazę sił powietrznych Tonopah (Area 52) i podróżował do Ameryki Południowej z wojskiem. Jeśli Gary pracował dla rządu, z biegiem lat zmieniły się jego poglądy. Wielu przyjaciół opowiadało, że stał się bardziej sceptyczny wobec władz USA. Można to dostrzec w szkicu scenariusza, w którym znalazły się takie kwiestie: "Wygląda na to, że Pentagon zaplanował napad na bank, a wojna jest tylko dywersją" i "Myślisz, że naprawdę zaatakowalibyśmy Panamę tylko po to, by złapać Noriegę?".

W grudniu 2023 r. portal Deadline poinformował o odkryciu przez Wendy Oates DeVore ponad 50 scenariuszy i szkiców napisanych przez jej męża. Jeden — zatytułowany "Zdrady" — opowiada historię kobiety próbującej uratować porwanego narzeczonego, który jest agentem CIA.

Śmierć Gary'ego DeVore'a nie została do tej pory wyjaśniona.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: [email protected].

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-06-28T04:16:56Z dg43tfdfdgfd