W poniedziałek Daniel Obajtek opublikował nagranie, na którym "pozdrawiał z kampanijnego szlaku" i przekonywał, że nie przebywa na Węgrzech. Wójt gminy Dynów, który wystąpił w filmiku z byłym prezesem Orlenu, opowiedział reporterowi Radia ZET Danielowi Wrzosowi o kulisach spotkania.
Były prezes
i kandydat z listy PiS wwyborach do Parlamentu Europejskiego
Daniel Obajtek pokazał w poniedziałek rano nagranie, na którym dowodzi, że nie wyjechał z Polski. Wystąpił na nim razem z wójtem gminy Dynów (woj. podkarpackie). - To nie jest Budapeszt - ogłosił Obajtek, nawiązując do doniesień o swoim pobycie na Węgrzech.Redakcja poleca
Tomasz Szmydt od dawna był na celowniku ABW. Nowe informacje ws. sędziego, który zbiegł na Białoruś
Obajtek odnaleziony. Pozdrawia z "kampanijnego szlaku". "To nie Budapeszt"
"Na kampanijnym szlaku, Bachórz w gminie Dynów. Działamy dla Polski. Ze szczególnymi pozdrowieniami dla tych, którzy szukają mnie na Węgrzech, w Albanii czy Dubaju" - napisał na Twitterze/X.
Były prezes Orlenu pokazał się z wójtem Wojciechem Piechem na tle tabliczki z nazwą miejscowości. Gratulował samorządowcowi gościny i "wpiałej gminy", a ten ironicznie podkreślił, że nie rozmawia z Viktorem Orbanem.
Wójt gminy Dynów odsłania kulisy nagrania w rozmowie z Radiem ZETWojciech Piech rozmawiał z reporterem Radia ZET Danielem Wrzosem. Wójt gminy Dynów opowiadał, jak przebiegało spotkanie z byłym prezesem Orlenu, do którego doszło w jednej z karczm w miejscowości Bachórz.
- Spotkaliśmy się przypadkiem. Byliśmy z rodziną na obiedzie i akurat do tej karczmy, w której byliśmy, wszedł pan Daniel Obajtek. Kojarzyłem bardzo dobrze [tego] człowieka ze względu na to, że miałem przyjemność go dwu- lub trzykrotnie spotkać i nawet rozmawiać. Byłem na galach Orlenu dla strażaków, gdzie odbieraliśmy promesy dla strażaków - mówił Wojciech Piech w rozmowie z naszym reporterem.
- Pan prezes dosiadł się do nas, zaprosiłem go do stołu, bo jestem gospodarzem gminy, więc podszedłem do niego, on skorzystał z propozycji. Rozmawialiśmy, to on raczej pytał o różne rzeczy, jak gmina, opowiadałem mu o gminie. Pan prezes wspomniał coś o służbach, że go szukają, że go nie ma w kraju, a ja mu powiedziałem: panie prezesie, może ktoś pomylił miejscowości? Ja mam w gminie Dynów miejscowość Harta i taka miejscowość jest też na Węgrzech. Tak doszło do tego, że nagraliśmy ten filmik - tłumaczył wójt gminy Dynów w rozmowie z Radiem ZET.
Źródło: Radio ZET
Nie przegap
2024-05-07T15:30:51Z dg43tfdfdgfd