MATKA PRZERWAłA MILCZENIE WS. EKSTRADYCJI STUU. "BYłA ROZPRAWA"

Stuart "Stuu" B. został oskarżony w aferze Pandora Gate o kontakty seksualne z nieletnimi fankami. Dziennikarzom "Superwizjera" udało się porozmawiać z matką youtubera i dowiedzieć się, na jakim etapie jest proces ekstradycji Stuu. Kobieta ujawniła, że sprawa mocno nadszarpnęła jej zdrowie i sytuację finansową. 

Stuart "Stuu" B.

usłyszał zarzuty ws.

afery Pandora Gate

wywołanej przez Sylwestra Wardęgę i Mikołaja Tylki "Konopskyy'ego". Jesienią zeszłego roku słynny twórca Team X został zatrzymany w brytyjskim Luton na podstawie listu gończego. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt tymczasowy wobec youtubera. Jak poinformowano, znaleziono dowody poświadczające, że Stuu dopuścił się czynów o charakterze seksualnym wobec dziewcząt poniżej 15. roku życia. Angielski sąd nakazał aresztować 32-latka. Jednocześnie strona polska ubiega się o ekstradycję youtubera do Polski. Odbyła się rozprawa ws. Stuu oskarżonego ws. Pandora Gate

Dziennikarze magazynu TVN "Superwizjer" pojechali do Wielkiej Brytanii, by dowiedzieć się, na jakim etapie jest proces o ekstradycję Stuu. Udało im się namierzyć dom youtubera w Luton. Otworzyła im matka Stuarta, która po namowach zgodziła się porozmawiać o sytuacji syna.

Kobieta narzekała w rozmowie na działania polskiej prokuratury, zarzucając im "robienie wszystkiego na hura". - W Anglii jest procedura. Nie ma tak, że kogoś wysyłają na łeb, na szyję, nie sprawdzając, co się dzieje, o co chodzi - skomentowała. 

Dodała, że rozprawa odnośnie ekstradycji Stuu do Polski już się odbyła i obecnie syn czeka na decyzję. - Później będziemy się odwoływać najwyżej. I dopiero jak dostaniemy decyzję, że może tu zostać, to będziemy tam załatwiali wszystko po kolei - powiedziała reporterom "Superwizjera". 

Kobieta wyznała, że w ostatnim czasie jej stan zdrowia znacznie się pogorszył, ponieważ nie ma pieniędzy na leczenie prywatne. Liczy jednak, że sprawa syna wkrótce się wyjaśni. Jak stwierdziła, w materiałach obciążających Stuu "wszystko jest powykręcane". 

Dziennikarze pod domem Stuu. Postraszył ich policją

Nagle w czasie rozmowy z matką pojawił się Stuart, lecz nie zgodził się udzielić komentarza. Był zły, że dziennikarze "nachodzą go w domu" i groził, że wezwie policję. 

- Nie chcę rozmawiać, dziękuję! Mam dzwonić na policję, że nachodzicie mnie w moim własnym domu? Jakbym chciał rozmawiać, to bym się do kogoś odezwał. Dziękuję! Jakbym chciał powiedzieć, to bym już powiedział. Jak będzie czas na to, to powiem - oświadczył i kazał matce wrócić do domu. 

Nie przegap

2024-04-27T19:40:37Z dg43tfdfdgfd