NOWE WIEśCI WS. CóRKI ZNANEJ AKTORKI. "TERAZ JEST JAKAś SZANSA"

Ewa Błaszczyk wierzy, że jej córka wybudzi się ze śpiączki. Mówi o nowych technologiach.

Córka Ewy Błaszyk, Ola, w 2000 roku, jako sześcioletnia dziewczynka, zadławiła się tabletką i zapadła w śpiączkę, która trwa już 24 lata. Przez te wszystkie lata aktorka walczy o zdrowie swojego dziecka, przy okazji pomagając też osobom w podobnej sytuacji, dzięki założonej wraz z ks. Wojciechem Drozdowiczem Fundacji "Akogo?" oraz powstałej później Klinice "Budzik".

Nowe wieści ws. córki Ewy Błaszczyk. Jest szansa na wybudzenie

18 kwietnia, z okazji Dnia Pacjenta w Śpiączce, w rozmowie z Plejadą, Ewa Błaszczyk opowiedziała o tym, jak obecnie wyglądają sprawy dotyczące kliniki, a także podzieliła się nowymi informacjami na temat swojej chorej córki. – Właśnie wróciliśmy ze szpitala, bo Ola miała atypowe zapalenie płuc, więc to tak łatwo nie ma. Zawsze coś stanie na przeszkodzie i trzeba teraz z tego wyjść, ale potem zacznę właśnie tę terapię światłem podczerwonym i na nerw błędny. Zobaczymy, co z tego będzie – zdradziła.

W rozmowie z Jastrząb Post aktorka wyznała z kolei, że nadzieję niesie nowa technologia. Dzięki sprzętowi zakupionemu przez klinikę Budzik w ostatnich miesiącach, wybudzono już 100 osób.

– Teraz jest jakaś szansa, że jeśli cokolwiek się objawi na świecie w tych nowych technologiach, w komunikacji, w neurodegeneracji mózgu, że będzie można jakoś na to zaradzić, to teraz jest jakaś szansa, ale wcześniej nie. Gdybym nie liczyła na to, że medycyna się rozwija... Myślę, że to jest walka z czasem, że to nastąpi, niewątpliwie w to wierzę – powiedziała..

Co dalej z Kliniką "Budzik"?

Ewa Błaszczyk informowała w kwietniu, jak obecnie wygląda sytuacja Kliniki "Budzik" oraz, jakie ma plany na najbliższą przyszłość. Jak podkreśliła, są na bieżąco z najnowszymi osiągnięciami nauki i chcą je wdrażać w naszym kraju.

– Jest kontrakt Kliniki "Budzik" z NFZ, to jest podstawa. Planujemy złożyć wniosek do Agencji Badań Medycznych o takie nieinwazyjne stymulacje mózgu, co jest nowością. Mamy na to zgodę komisji bioetycznej. To jest stymulacja nerwu błędnego, najdłuższego nerwu w naszym organizmie oraz działanie światłem na podczerwień na mitochondria komórkowe, czyli takie elektrownie każdej komórki – podkreśliła w rozmowie z Plejadą.

— Zaczynamy też taki program, żeby już nie budować, tylko się interesować, co nowego jest na świecie na ten temat. Mamy hasło "Nauka nie śpi", Andrzej Pągowski zrobił do tego znak graficzny i teraz będziemy się tym zajmować. Chcemy śledzić, gdzie się coś nowego pojawia i w diagnostyce, i w obrazowaniu, i w funkcjach, co tam nowego świat ma do zaproponowania. Obserwować i działać. Robić to tutaj, ściągać ludzi ze świata, żeby się ze sobą zderzyli, żeby jakiś rys mózgów powstał, co też jest bardzo istotne, bo bardzo dużo dzieje się na świecie i w tej chwili wiemy, że to jest taki przełom i to wszystko jest bardzo dynamiczne. To może być szansa nie tylko dla śpiączki, ale dla wszystkich neurodegeneracyjnych chorób mózgu i tak zwanego centralnego systemu nerwowego — zaznaczyła aktorka.

Nagła śmierć makijażystki gwiazd. Ujawniono szokujące kulisy

Kto wystąpi w kultowym show Polsatu? Wyciekło pierwsze nazwisko

2024-07-02T08:54:32Z dg43tfdfdgfd