RADOSłAW LISZEWSKI MIAł WYPADEK. WSZYSTKO WYDARZYłO SIę OBOK DOMU

Radosław Liszewski od 27 lat jest liderem i wokalistą zespołu Weekend. Ostatnio paparazzi przyłapali go w Warszawie i zwrócili uwagę na fakt, że porusza się w gorscecie ortopedycznym. Co się stało?

Radek Liszewski to bez wątpienia jedna z największych gwiazd muzyki disco polo. Każdy zna takie hity jak "Ona tańczy dla mnie", "Za każdą chwilę z Tobą" czy "Za miłość mą". Piosenkarz jest też kompozytorem i aranżerem utworów dla innych wykonawców, takich jak Cliver czy Skalar. Cały czas koncertuje ze swoim zespołem, więc bardzo dba o zdrowie. Niestety kilka tygodni temu przeżył chwile grozy.

Zobacz wideo Radosław Liszewski łapał się wielu zawodów. Zdradza, gdzie pracował, zanim zaczął śpiewać disco polo

Radek Liszewski miał wypadek. Do incydentu doszło w ogrodzie

Liszewski był ostatnio umówiony na wywiad w centrum Warszawy. Fotoreporterzy zauważyli, że pod dżinsową kurtką miał gorset ortopedyczny. Dla wielu osób było to zastanawiające, bo muzyk nie odwołał zaplanowanych na czerwiec koncertów. Nie informował też fanów za pomocą mediów społecznościowych, że przydarzył mu się jakiś przykry incydent.

"Super Express" skontaktował się z Radkiem i zapytał, co się stało. Okazało się, że artysta uległ nieszczęśliwemu wypadkowi podczas wykonywania prac domowych. Obrażenia są dość poważne. "Bawiłem się w ogrodnika u siebie w ogrodzie. Zachciało mi się popodcinać gałązki i tak niefortunnie stanąłem, jedną nogą na drabinie, a drugą na gałęzi, że spadłem na plecy. Na szczęście z niewielkiej wysokości. W rezultacie połamałem sobie żebra" - wyznał.

Radek Liszewski Fot. Franciszek Mazur / Agencja Wyborcza.pl

Radosław Liszewski nie może tańczyć. Co dalej z koncertami zespołu Weekend?

Radosław musiał kupić gorset ortopedyczny, bo żeber nie da się wsadzić w gips. Nosi go już ponad 2 tygodnie. Dzięki temu trzyma pion, a żebra nie rozchodzą się na boki. Liszewski musi też sporo odpoczywać. "Niestety teraz trochę cierpię. Trzeba to wyleżeć i nie nadwyrężać dalej, żeby się ładnie zrosło" - powiedział. Nie zamierza jednak rezygnować z występów na scenie. Zagrał koncert zaledwie 4 dni po wypadku. Nie ma uszkodzonych płuc, więc może normalnie śpiewać, ale o tańczeniu nie ma mowy. "Co najmniej pięć, a może nawet osiem tygodni muszę uważać, żeby nie zrobić żadnego gwałtownego ruchu. Chłopaki tańczą, a ja teraz łażę po scenie jak kołek, bo nie mogę nic nadwyrężyć. Wcześniej wykonywałem razem z nimi całą choreografię" - dodał.

2024-06-24T09:54:17Z dg43tfdfdgfd